Szefem resortu sportowego na teren Generalnej Guberni (Generalne Gubernatorstwo 1939–1945, czasem nazywane Generalną Gubernią, w skrócie GG), który pilnował przestrzegania wszystkich zakazów wprowadzonych przez Niemców, był Georg Nifka, który doskonale znał środowisko sportowe na terenie Warszawy i Generalnej Guberni, ponieważ przed wojną był komentatorem sportowym gazety sportowej Katowice.
Niemcy doskonale rozumieli walory sportu i wykorzystywali je we własnym społeczeństwie do manipulowania i osiągania nim pożądanych przez siebie efektów. Skoszarowani wojskowi i urzędnicy, którzy przybyli z Rzeszy na teren Generalnej Guberni, mieszkali razem i razem spędzali czas wolny. Sport stał się dla Niemców środkiem do organizacji czasu wolnego dla żołnierzy i pracowników cywilnym. Sport propagował sprawność fizyczną, pozwalał niemiecki obywatelom pozostawać w doskonałej formie i był też lekarstwem, które tłumiło tęsknotę za bliskimi i za domem, pozostawionymi dla służby Rzeszy. Sport odciągał także uwagę Niemców od rozrywek, których mogliby zażywać w mieście; obawiano się pijaństwa, hulaszczego trybu życia, rozprężenia obyczajowego i od relacji, które mogliby zawiązywać z polską ludnością. Zarówno pijaństwo jak i bliskie relacje z okupowanymi Polakami stanowiły zagrożenie dla realizacji planu podboju terenów polskich.
W Warszawie, w Generalnej Guberni, istniało w tamtych czasach około trzydziestu, czy czterdziestu klubów sportowych, zarówno wojskowych jak i urzędniczych (np. Klub Kolei Wschodnich). Niemcy chętnie wykorzystywali zastane budynki warszawskie, tak chętnie budowane przez Polaków przed wojną, do swoich celów, np. stadion Klubu Legii (w tamtych czasach oczywiście klub nie istniał). Na stadionie tym odbywały się rozgrywki futbolowe między warszawskimi Niemcami i innymi ważnymi drużynami niemieckimi. Przed każdym meczem miały miejsce pokazy Niemek lekkoatletyczek, które gromadziły rzesze widzów. Bardzo wiele materiałów na ten temat i zdjęć można dziś obejrzeć przede wszystkim w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie.